I wtedy uzależnisz się od gejowskiego porno na zawsze:

Niemożliwe? Spokojnie – gejowscy kochankowie idealni są już w produkcji:

Parę miesięcy temu pisałem o tym, że AI będzie w stanie szybko produkować gejowskie porno według preferencji użytkownika. Myślałem, że od realistycznych i przekonujących wizerunków tego typu dzielą nas jeszcze lata świetlne.

Dziś istnieje już serwis, w których AI generuje zdjęcia porno dostosowane do gustu. Można zmieniać np. wiek aktora porno, kolor włosów czy fryzurę. Choć technologia nie jest idealna – robi dobre wrażenie. A wygenerowane zdjęcia nie różnią się często od rasowych porno z górnej półki.

Gwałtowny rozwój technologii AI sprawi, że możliwe jest już klonowanie prawdziwych osób i tworzenie cyfrowych awatarów,  z którymi można rozmawiać. Sztuczne sieci neuronowe uczą się czyjegoś głosu, imitują realistycznie wizerunek i rozumowanie danej osoby, by odtworzyć ją potem na ekranie komputera i symulować rozmowę z nią.

Kwestią czasu jest, gdy te awatary będą trenowane pod gusta poszczególnych użytkowników – oferując im cyberseks, sexting i wirtualne igraszki tak perwersyjnie realistyczne i podniecające, że prawdziwym ludziom ciężko będzie dogonić ideał.

To ekscytujące i przerażające zarazem, bo…

… popyt na prawdziwe związki i gejowski seks najpewniej zacznie spadać. Oczywiście pewnie nie będzie tak, że geje kompletnie przestaną się pieprzyć – ale sądzę, że część osób chętnie przejdzie do wirtualnego burdelu, gdyż cyberseks z ideałem będzie zawsze bezpieczny, pod ręką, tani i maksymalnie ekscytujący dla użytkownika – pozbawiony ryzyka chorób, wpadek i nieprzyjemności.

Z pewnego względu cieszy mnie rozwój tej technologii – bo część osób, które z różnych względów nie mogą się spotykać i uczestniczyć w gejowskim życiu seksualnym, będzie mogła zaznać choć częściowego spełnienia. Z drugiej – wiem, że wirtualny „asystent seksualny” nigdy nie zastąpi prawdziwego człowieka oraz wsparcia, jakie oferuje.

Co więcej – prawdziwe relacje gejowskie przez tę technologię będą musiały przejść chrzest bojowy. Być może trzeba będzie się przyzwyczaić do tego, że nasi partnerzy „zdradzają” nas ze swoimi idealnymi cyfrowymi mężczyznami. I że i nam zdarzy się czasem zwalić konia i strzelić spermą na ekran, na którym wypina się dla nas wygenerowany sztucznie gejowski awatar o idealnym wyglądzie.

Być może pary gejowskie będą musiały przedyskutować kwestię otwarcia związku na wirtualnych asystentów, którzy dorzucą do nieco już nudnego życia erotycznego gejowskiej pary nieco węgli na podpałkę. A może powstanie instytucja seksualnych trenerów gejowskich, którzy będą nas obserwować w trakcie gejowskiego jebania i podsuwać nowe, ekscytujące pomysły na gejowski seks?

Cóż – tak czy owak – najpewniej nie oprzemy się i …

… wpadniemy w pułapkę uzależnienia się od gejowskiego AI-porno

Świat naszych najgłębszych fantazji bowiem będzie sam generował się na naszych ekranach po paru kliknięciach – w ultra realistyczny sposób. Ba! Będziesz mógł najpewniej wygenerować swojego awatara i obsadzić go w gejowskim porno w roli głównej. Zobaczysz siebie w najbardziej wymyślnych konfiguracjach gejowskiej kamasutry – z hiper idealnymi kochankami. Zobaczysz na ekranie, super realistycznie, jak łykasz potężne pały i spijasz potoki ich gęstej spermy. Zobaczysz, jak zbierasz szokująco długie wytryski na twarz i jak jesteś posuwany przez najpiękniejsze gejowskie kutasy, o jakich możesz śnić.

Albo powiększysz sobie chuja, upiększysz, a potem będziesz podziwiał, jak cudni faceci robią Ci loda. Albo jak wbijasz się tym opasłym, płodnym prętem w śliczne, ciasne i chętnie pupy, które jęczą dla Ciebie i czekają, aż zalejesz je litrami swojego nektaru…

I wciąż na nowo i na nowo i na nowo…

Czy ktoś oprze się takiej pokusie?

PS. Nie muszę chyba mówić, że wszystkie obrazki w tym artykule zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję.